Hej! Jak Wam październik mija? Mi trochę monotonnie, aczkolwiek znajdą się dni inne od pozostałych. Weekend znów spędziłam w domu, a niedzielę w najlepszym towarzystwie :). Miło jest cieszyć się wzajemną obecnością chociaż przez te kilka godzin. Teraz zaczął się kolejny tydzień i ponowne odliczanie do spotkania. Na szczęście czas leci całkiem szybko, więc nawet się nie obejrzę a znowu się zobaczymy.
W listopadzie zaliczę wesele! Jak ja dawno nie byłam na takiej imprezie! Mam tylko nadzieję, że nie będę musiała iść na nie sama. Wszystko jest możliwe, niestety.
A poza tym to życie się toczy. Czasami brak mi domu, w którym spędziłam całe dzieciństwo. Ale już się chyba oswajam z myślą, że po studiach najprawdopodobniej wyprowadzę się na stałe. A teraz jest taki okres przyzwyczajania się do tego. Tak, tak, wiem, że już trochę zbyt wybiegam w przyszłość :P.
Biorę się za malowanie paznokci i mogę się cieszyć jeszcze dwiema godzinkami relaksu, a potem wędruję na uczelnię.
Jeszcze łapcie jakieś zdjęcie z lipca:
ja też spędziłam tak miło weekend, kolejne spotkanie za 2 tygodnie :)
OdpowiedzUsuńach, to studenckie życie.
super fajne zdjęcie :)
pozdrawiam, trzymaj się Kasia!
Ale im szybciej zaczniemy sobie uświadamiać, że powoli możemy sami o sobie decydować tym lepiej :) mogę iść z Tobą na wesele, bo po mojej osiemnastce stwierdziłam, że bym na jakąś imprezę się przeszła :)
OdpowiedzUsuńja przed chwilą również pomalowałam paznokcie :)
OdpowiedzUsuńMnie paźdzernik mija bardzo przyjemnie. :)
OdpowiedzUsuńWesele? Nie przepadam, ale daaaawno nie byłam.
________
A ja zazwyczaj książkowe blogi omijam, bo z recenzjami się często nie zgadzam. Kiedyś je lubiłam, ale kiedy raz, drugi i trzeci zaczęłam uważać po recenzji coś zupełnie odmiennego, odpuściłam odiwedzanie większości. Ale na razie mam jeszcze kilka takich ulubionych.
no tygodnie lecą jak szalone ;)
OdpowiedzUsuń