26 listopada 2012

I lost in paradise.

Na osiemnastce bawiliśmy się świetnie ;). Kurczę, nie mogę się doczekać studniówki, bo wiem, że to będzie genialna impreza. No po prostu to wiem, nie może być inaczej!
Zaczęłam czytać Cień wiatru. Kupiłam tę książkę jakoś w wakacje, albo i  przed. Chyba nawet wspominałam o tym w którymś poście. Niestety muszę przyznać, że trochę mnie nudzi jak na razie. No właśnie - oby tylko na razie. Koleżanka powiedziała, że później się rozkręci. Mam nadzieję, że nie kupiłam jej na marne. Tak właściwie to jutro mam sprawdzian z wosu, na który pewnie i tak się nie nauczę. To kolejny beznadziejny przedmiot, zaraz koło historii i biologii. No po co nam ten cholerny wos do szczęścia?! Nic mi się nie chce, a tym bardziej nauki. Może dzisiaj pójdę wcześniej spać. Pragnę już świąt, studniówki i ferii. Potem od razu wakacje! A matura może nie nadejść.



23 komentarze:

  1. jak na razie raz mi się zdarzyło kupić książkę i później żałować, ze to zrobiłam. przeczytałam ją, bo nie lubię zaczynać i nie kończyć jakiejś pozycji (co mi się kiedyś zdarzało bardzo często) i od razu wylądowała w kartonie "do wydania" :) też nie lubię historii ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. widzę, że nie tylko ja załapałam mega lenia :D tak bardzo chciałam coś dzisiaj ruszyć, ale nie mogęeęęę! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieje, ze ksiazka sie rozkreci! Ojj tak mysle, ze 100dnia bd niezapommniana ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również nie mogę doczekać się świąt.Szczerze mówiąc lubię Biologię i Hostorię. Ale zgadzam się z tb. Ja na przykład lubię się uczyć. Według mnie przedmioty typu historia biologia powinny być tylko dla zainteresowanych^^

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też nie chciałam ale ulga po otrzymaniu była bezcenna :D
    nienawidze imprez, nie chodzę na 18 mimo zaproszeń, nie moje klimaty :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Jednak chyba zamiast kupować książek, wolę je wypożyczać: jak okaże się niefajna, to nie mam wyrzutów sumienia, że ją kupiłam! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. na starość? nie wieeem, nie potrzebuję miliona osiemnastek żeby mieć fajne wspomnienia :D

    OdpowiedzUsuń
  8. hahahaha :D no wiesz, każdemu w głowie coś innego zgrzyta :D
    + przejrzałam Twoje zdjęcia z meczu Skryyy... poszłabym na jakiś mecz siatkówki. szkoda, że nigdzie nie mogę dostać biletu na Jastrzębski Węgiel :(

    OdpowiedzUsuń
  9. mhm, jakoś tak wzbudzają we mnie największą sympatię :P ja byłam na meczu siatkówki... tylko raz... na lidze światowej w spodku na meczu z brazylią. ale warto było. najlepsza rzecz w moim życiu.

    OdpowiedzUsuń
  10. reprezentacyjne to jest moc, jak 9 tysięcy ludzi śpiewa hymn acapella... masakra. warto wydać na to te pieniądze (bo bilety drogie były, ja np. za dość dobrą miejscówkę płaciłam 120 zł, a że do bogaczy nie należę to trochę mi było szkoda, ale czego nie robi się dla siatkarzy :D).

    OdpowiedzUsuń
  11. J czytam ,,Śmiertelne sny '' i na początku też była nuda a teraz bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  12. książkę znam, ale nie czytałem..

    OdpowiedzUsuń
  13. 18 nastki to były szalone imprezki ;) zobaczysz jak Ci zleci, jakbym kiedyś słyszała siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj no coś Ty;p
    a ja już po osiemnastkach, po studniówce:((

    OdpowiedzUsuń
  15. no własnie, dlatego wolę chodzić na mecze niż na takie... 18stki :D

    OdpowiedzUsuń
  16. mam nadzieje,że książka sie rozkręci :>

    OdpowiedzUsuń
  17. ajj to zle, bo mialo sie wlasnie cieplo zrobic;p

    OdpowiedzUsuń
  18. ja też nie, ale ten podbił moje serce :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Hm czekam na jakąś krótką recenzje ksiązki :)

    OdpowiedzUsuń
  20. ... powiem Ci, że ten kuferek wcześniej posiadał w środku przybory do wyjścia... na piknik :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Też bym już chciała święta:)

    a co do historii i biologi to i tak są przyjemniejsze od chemii czy fizyki :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie znam tej książki więc nie wypowiem się na jej temat:)

    OdpowiedzUsuń

Na komentarze odpowiadam zawsze, jeżeli oczywiście są konkretne i NIE zawierają reklamy :). Jeśli będę chciała odwiedzić Twojego bloga - trafię. W każdym razie nie zachęcisz mnie spamem.