Nie siedzę długo przed komputerem, ale już mnie tak oczy bolą, że zaraz go wyłączę. Odzwyczajam się przez całodniowe przebywanie poza domem. Dzisiaj i jutro mam jednak dzień lenia. Wczorajszy dzień był tak gorący, że zachciało się opalania. Oczywiście nie wytrzymałam długo, po prostu nie umiem leżeć non stop na pełnym słońcu i czuć jak pali mi się ciało. Zdecydowanie wolę opalanie gdzieś nad wodą, bo jak mi się zrobi zbyt gorąco to wystarczy wejść na trochę do jeziora bądź morza i poczuć tę ulgę ;D. Nie chciałam się wczoraj poparzyć. Aczkolwiek trochę mnie złapało, nabrałam lekko kolorku. Ważne, że nie jestem już tak blada ;). Pierwsze opalanie mam więc za sobą.
Znalazłam w folderze z 2010 roku :) :
rewelacyjne te serdusia :)
OdpowiedzUsuńno tak, w wakacje trzeba trochę odpocząć od kompa :D
JA CHCE NAD JEZIORO! CHCE PŁYWAĆ! Dobijasz mnie :P
OdpowiedzUsuńa ja nie mam się gdzie opalać :(
OdpowiedzUsuń