19 lutego 2013

Motywacji trochę?

Zaczęłam pisać pracę: napisałam dwa zdania i mam dość :D. Kurczę no, najgorszy jest ten początek, potem już jakoś musi pójść. Mam nadzieję, że się zaprę i mi się uda. Poza tym to teraz dużo czytam. Aktualnie jest to Błękitna Pustka Deavera, bo z racji tego, że w bibliotece nie było Pustego krzesła (kolejne z serii z Lincolnem Rhyme), a ja muszę mieć co czytać :D. Zaczynałam Błękitną Pustkę w górach i szczerze powiedziawszy, zapowiadała się nudno, co doprowadzało mnie do szału :c. Bałam się, że Deaver mnie zawiedzie. Jednak nie tym razem! Rozkręca się i robi się coraz ciekawsza, a ja zaczynam spekulacje na temat: kto jest mordercą? :D Na biurku gości także Mistrz i Małgorzata, czyli lektura z zakresu rozszerzonego polskiego. Coś trzeba ruszyć, samo się nie zrobi. Nie mogę polegać tylko na szczęściu i zamieszczonych fragmentach na maturze pisemnej. Kurczę no, przeraża mnie to wszystko. Mam nadzieję, że się nie pogrążę. Niech ktoś mi odda nadmiar ambicji  i motywacji, żebym ja także zaczęła się już przygotowywać do egzaminów, co?






3 komentarze:

  1. UCZ SIĘ! [ślę motywację]

    czekam też na zdjęcia :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Dwa zdania to juz coś:D
    pomysl sobie, ze praca popłaca, moze to jakoś Cię zmobilizuje:P

    OdpowiedzUsuń
  3. Mistrz i Małgorzata to świetna książka, przynajmniej wtedy, kiedy czyta się ją dla przyjemności. Domyślam się, że jej analiza nie jest już taka łatwa :D

    OdpowiedzUsuń

Na komentarze odpowiadam zawsze, jeżeli oczywiście są konkretne i NIE zawierają reklamy :). Jeśli będę chciała odwiedzić Twojego bloga - trafię. W każdym razie nie zachęcisz mnie spamem.