30 stycznia 2013

Hotel Ruanda

Wczoraj skończyliśmy oglądać niesamowity film Hotel Ruanda. Włączyła nam go nauczycielka geografii w celu pokazania konfliktu w Rwandzie, odnośnie lekcji dotyczących konfliktów zbrojnych na świecie. Ale, gdyby nie ona, to zapewne sama bym go obejrzała. Film jest oparty na faktach autentycznych i naprawdę warty poświęcenia dwóch godzin. Jak patrzyłam na te wydarzenia to byłam w szoku, bo wcześniej nie obił mi się o uszy problem między dwoma społecznościami w Rwandzie. Istna masakra. I tylko jeden człowiek, który stanął na wysokości zadania i za wszelką cenę próbował ochronić swoją rodzinę, a nawet zupełnie obcych ludzi. Zachęcam!





8 komentarzy:

  1. nie ogladalam, nawet o nim nie słyszałama:):)

    OdpowiedzUsuń
  2. też nie słyszałam o tym filmie...
    a no przyszła pora na me prawdziwe imię :) ale może kiedyś wrócę do bąbelkowości :D

    OdpowiedzUsuń
  3. My też oglądaliśmy na geografii ten film :) Pamiętam jak każdy siedział cicho i wszyscy byli zainteresowani.

    OdpowiedzUsuń
  4. Moja babka też pokazuję nam filmiki na lekcjach. Niestety jest dosyc stara i filmy są z lat 80 i są bardzo nudne. Masakra.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie oglądałam, ale interesuje mnie ta strefa świata :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też nie oglądałem... ALe zaciekawiłas..

    Pozdrawiam,
    KAMSON.pl
    KAMILPIECIUL.com

    OdpowiedzUsuń
  7. życzę powodzenia ;) mam nadzieję, że dasz rade.

    OdpowiedzUsuń
  8. też nie miałam okazji go obejrzeć... dzięki za polecenie go ;)

    OdpowiedzUsuń

Na komentarze odpowiadam zawsze, jeżeli oczywiście są konkretne i NIE zawierają reklamy :). Jeśli będę chciała odwiedzić Twojego bloga - trafię. W każdym razie nie zachęcisz mnie spamem.