11 lipca 2013

Yeah, we got the fire!

W ciągu ostatnich dni mam dziwne samopoczucie: z jednej strony stres, a z drugiej całkowita obojętność... Już sama nie wiem co myśleć, co robić, co planować. Zależy mi czy nie? Czy w ogóle warto mieć jakieś nadzieje? Będzie to, co być musi. Wszystko, co nas spotyka ma w sobie jakiś sens. Obym się tylko nie zawiodła.
Zaczęłam wczoraj siódmy sezon Skinsów :D. Szczerze mówiąc byłam zaskoczona tym, jak jakiś czas temu na facebookowym fanpage'u zobaczyłam zapowiedzi co do kolejnego sezonu. Myślałam, że już odpuścili, jako że ostatnia generacja była lekkim niewypałem... No nic, miło zobaczyć znowu Effy i Naomi, które były w pierwszym odcinku. Wiem, że mają być jeszcze inni "starzy" bohaterowie i pewnie wkrótce obejrzę drugi odcinek :D.
A tymczasem mam kolejną porcję zdjęć z niedzieli :).






 ULUBIONA!

 

10 komentarzy:

  1. Robaczki, nie za dobrze Wam? :P za każdy razem, kiedy potocznie wszystko mi zwisa chodzi mi po głowie fragment piosenki: "co ma być to będzie, niebo znajdę wszędzie" ;)
    piosenka całkiem niezła. a co do Twojego komentarza u mnie: WIEM!! jeszcze do końca w to wszystko nie wierzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. rewelacja :) jak pozytywnie! ostatni gif wymiata :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja parokrotnie oglądałam pierwszy odcinek skinsów i jakoś mnie odrzucało :>


    www.ikaczmarczyk.blogspot.com S Y L L W S O N

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne zdjęcia i super razem wyglądacie:)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też uwielbiam skinsów :)) śliczne zdjęcia !

    OdpowiedzUsuń
  6. próbowałam kiedyś przekonać się do Skinsów, ale nie wyszło :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie piękne zdjęcia!!! a wy razem !!! :****

    OdpowiedzUsuń

Na komentarze odpowiadam zawsze, jeżeli oczywiście są konkretne i NIE zawierają reklamy :). Jeśli będę chciała odwiedzić Twojego bloga - trafię. W każdym razie nie zachęcisz mnie spamem.